Piękny
wygląd w dzień ślubu, to chyba marzenie każdej kobiety. Czego nie robimy, by
czuć się wtedy cudownie. Spontanicznie niecały tydzień przed tym dniem,
zdecydowałam się przedłużyć sobie rzęsy.
w dniu ślubu |
Natchnęła mnie znajoma, której rzęsy prezentowały się świetnie. Dziewczyna opowiadała o
przedłużanych rzęsach w samych superlatywach i nosi je na co dzień, bez
specjalnej okazji. Gdy się widziałyśmy miała rzęsy przedłużone metodą 1:1. Dała
mi numer tel. do osoby, która przedłuża rzęsy. Niestety osoba ta była w tym
czasie niedostępna. Zdecydowałam więc poszukać gdzie indziej i znalazłam pewną
osobę na gumtree.
Przedłużyłam sobie rzęsy na 4
dni przed ślubem. Samo przedłużanie trwało ok. 2 h. Chciałam, by rzęsy
wyglądały spektakularnie, ale nie były przesadzone. Ostatecznie przedłużono mi
rzęsy metodą 2:1. Koszt: 95 zł.
Przedłużanie nie boli, jest
nawet dość przyjemne. Można usnąć podczas zabiegu:P
Pierwsze wrażenie: nie
spodziewałam się, że efekt będzie aż tak widoczny! Rzęsy przepiękne!
Po założeniu rzęs nie wolno
ich moczyć przez 24 h, natomiast przez 48 h po zabiegu nie wolno używać płynów
micelarnych. Generalnie nie zaleca się używania mleczek i wszelakich olejowych
płynów, by nie rozpuścić kleju. Nie można trzeć oczu. Po 24 h po prysznicu
należy delikatnie przykładać ręcznik, by osuszyć rzęsy. Układa się je
przeznaczonym do tego grzebyczkiem.
Sztuczne rzęsy są czarne,
więc nie ma potrzeby malowania ich tuszem.
5 dni po poprawce |
Niestety już przed ślubem
zaczęła opadać mi jedna kępka rzęs w zewnętrznym kąciku oka, co nie wyglądało
dobrze. Musiałam ją usunąć – obciąć, co jest równoznaczne z obcięciem swoich
rzęs (kępki są przyklejane u nasady naszych rzęs)!
Na drugi dzień po ślubie
zaczęła opadać druga kępka. Musiałam się umówić na poprawkę (tydzień po
przedłużaniu). Osoba, która przedłużała mi rzęsy powiedziała, że widocznie mam
za słabe rzęsy do aż takich długich kępek. Hmmm ja tam podejrzewałam, że może w
pewnych miejscach klej już nie trzymał. Za poprawkę zapłaciłam 30 zł.
5 dni po poprawce |
Mijały kolejne dni i mimo
fajnego wyglądu rzęsy były dla mnie coraz bardziej uciążliwe. Pojawiło się
zaczerwienienie przy wewnętrznym kąciku oka, zaczęło swędzieć, a drapać się za
bardzo nie można było (żeby czasem coś nie opadło lub odpadło). Musiałam
dotrwać do sesji ślubnej z tymi rzęsami. Sesja ze względu na pogodę odbyła się
2 tygodnie po ślubie.
5 dni po poprawce |
Rzęsy zdjęłam po ponad 3
tygodniach od ich założenia. Zdejmowanie trwało godzinę i kosztowało 20 zł (z
tego co pamiętam).
Pierwsze wrażenie po zdjęciu
rzęs: olaboga! Po pierwsze ten kontrast i przyzwyczajenie do długich rzęs, po
drugie – moje rzęsy były na prawdę zmasakrowane.
Podsumowując:
Na specjalną okazję można sobie coś takiego
zafundować, ale z drugiej strony później regeneracja i odrastanie swoich,
zniszczonych rzęs trwa długo – teraz po niecałych 2 miesiącach są w miarę, ale
mam wrażenie, że to jeszcze nie to, co było przed przedłużaniem. Może jakbym
miała przedłużanie metodą 1:1 i innymi rzęsami, odczułabym samo ich posiadanie
znacznie przyjemniej? Generalnie, nie owijając w bawełnę, szlag mnie już z tymi
rzęsami trafiał i uważam, że tuszowanie zajmuje już dużo mniej czasu niż
układanie sztucznych rzęs, z których każda pod koniec szła w inną stronę.
Nigdy nie przedłużałam rzęs, inwestuję w odżywki które są skuteczne;) Może kiedyś kto wie;)
OdpowiedzUsuń