Dostałam od dermokonsultantki minibalsamy z Palmer’sa.
Najbardziej przypadł mi do gustu nawilżający balsam do ciała Shea Butter
Formula i dlatego kupiłam jego duże opakowanie (400 ml) posiadające pompkę
dozującą.
Balsam
posiada bardzo wygodne w użyciu opakowanie. Dużym plusem jest pompka dozująca.
Informacje w języku polskim widnieją na naklejonej na opakowaniu nalepce.
Wg mnie
balsam ma idealną konsystencję. łatwo się rozsmarowuje na skórze i szybko się
wchłania, nie pozostawiając tłustego filmu. Po jego użyciu skóra jest gładka i
pięknie pachnie – zapach był jednym z czynników, dla których wybrałam akurat
ten balsam Palmer’sa. Jest on słodki, ma jakby nutę kokosu...ciężko go opisać.
Nie jest on jednak zapachem ciężkim, jak np. wanilia (wg mnie wanilia jest
ciężka i muląca).
Przy
codziennym stosowaniu skóra jest nawilżona.
Balsam nie
podrażnia mojej skóry (jak na razie żaden balsam nie podrażnił mojej skóry).
Balsam ten jest również dobrze tolerowany przez osobę z atopowym zapaleniem
skóry.
A co ma w
składzie? Listę składników można dojrzeć na zdjęciu poniżej. Godnym uwagi jest
masło Shea oraz witamina E. Jako konserwant występuje tutaj fenoksyetanol.
Produkt nie zawiera parabenów (taka informacja widnieje na opakowaniu) – jest to
informacja dla osób, które „boją się” parabenów – obecnie wiadome jest, iż
hasło: „paraben free” jest świetnym hasłem reklamowym, a same parabeny nie są
takie straszne.
Jeśli chodzi o cenę produktu, to
uważam, że ok. 23 zł nie jest dużą kwotą, jak za taką jakość i pojemność.
Plus za skład :) Wydaje się fajny :)
OdpowiedzUsuń